Jak co roku mamy wspaniałe okazje do spełniania marzeń naszych par. Jednym z nich była sesja ślubna Marty i Krzysztofa w Tatrach, a dokładnie w Dolinie Pięciu Stawów. Miałem okazję być tam po raz pierwszy. Kilku godzinna wyprawa w jedną stronę z pełnym plecakiem sprzętu i niewiadomym co czeka tam na górze przyprawiała o dreszczyk emocji. Góry po raz kolejny pokazały nam jak jesteśmy mali w tym wielkim, pięknym świecie. Górskie klimaty to coś, gdzie mógłbym być co weekend. Mam wielkie szczęście przedstawiając Wam historię Marty i Krzysztofa. Dziękuję Wam i zapraszam do oglądania.
Kilka klatek z filmu
